Ochrzcił niemal całe Pomorze

Redakcja
Rzeźba Św. Ottona.
Rzeźba Św. Ottona. Wikimedia Commos
Nazywany był "Apostołem Pomorza" i "Ojcem klasztorów". Św. Otton z Bambergu przyniósł chrześcijaństwo na polskie ziemie. Nie obyło się jednak bez oporu

Marek Jaszczyński
GŁOS SZCZECIŃSKI

W tym roku minie 890 lat od pierwszej misji chrystianizacyjnej Świętego Ottona.

Jako młodzieniec przybył do Polski. Towarzyszył Opatowi Henrykowi z Wuzburga, który niedługo potem został arcybiskupem gnieźnieńskim. W Gnieźnie Otto prowadził szkołę katedralną, a w 1088 znalazł się na dworze księcia Władysława I Hermana w Płocku, gdzie brał udział w pertraktacjach dotyczących małżeństwa księcia z księżniczką Judytą Saficką, siostrą Henryka IV. Po ich ślubie Otton został mianowany dworskim kapelanem księżnej Judyty.

Kim Był Otton?

- O samym Ottonie mamy stosunkowo dużo wiadomości, oczywiście mając na względzie epokę, w której przyszło mu działać - mówi dr Radosław Skrycki, historyk z Uniwersytetu Szczecińskiego.

Jest świętym Kościoła katolickiego, a więc jego żywot i dokonania musiały zostać udokumentowane. Wiele wiadomości przekazali nam kronikarze średniowieczni oraz nowożytni, w tym i pomorscy. Na stałe wszedł także do pomorskiej historiografii ze względu na chrystianizację, którą na tym obszarze prowadził. Niewątpliwie był osobą bardzo dobrze wykształconą, czego efektem była szybka kariera w hierarchii kościelnej oraz "naukowej" średniowiecznej Polski - kontynuuje Skrycki.

Po opanowaniu Pomorza Zachodniego i podporządkowaniu go Polsce, Bolesław Krzywousty zaczął zabiegać o jego chrystianizację. Otton cieszył się poszanowaniem na polskim dworze, ponieważ pamiętano jego lojalność wobec polskiego władcy.

Autorytet, jaki posiadał biskup Otton zaważył na decyzji Bolesława Krzywoustego, który wysłał do Bambergu poselstwo wraz z eremitą Bernardem z prośbą o objęcie przewodnictwa planowanej wyprawy.

Ruszają na Pomorze

Przy wjeździe do Pyrzyc w kierunku wschodnim znajduje się osobliwy pomnik - studzienka upamiętniająca miejsce, w którym w czerwcu 1124 roku biskup Otton chrzcił pierwszych Pomorzan.

Na misję pomorską zgodę wyraził zarówno Otton z Bambergu, jak i papież Kalikst II oraz cesarz Henryk V. Wielka wyprawa rozpoczęła się w 1124 roku, w miesiącu czerwcu po skończeniu dni Zielonych Świątek (w 1124 roku Zielone Świątki przepadały na dzień 25 maja).

Biskup Otton nie chciał popełnić błędu swojego poprzednika, misjonarza Bernarda Hiszpana, którego asceza nie przypadła do gustu poganom.

- Bogata świta Ottona i udział polskich wojów również, miały nie tyle olśnić Pomorzan, co pokazać potęgę nowego Kościoła oraz jego protektora - mówi dr Radosław Skrycki, historyk Uniwersytetu Szczecińskiego.

W Gnieźnie misjonarza powitał Bolesław Krzywousty. Na polskim dworze uzgodniono zasięg i przebieg misji pomorskiej. W orszaku biskupa uczestniczyli trzej polscy duchowni w tym Wojciech, przyszły kapelana biskupa Ottona, który reprezentował interesy księcia Bolesława i polskiego Kościoła.

Otton był także tłumaczem, bowiem doskonale znał dialekt pomorski. - Tradycja przekazuje, że to właśnie znajomość polskiej mowy miała zadecydować o wysłaniu biskupa na Pomorze. Zapewne jest w tym część prawdy, należy jednak wątpić czy był to argument przesądzający. Trzeba pamiętać bowiem, że misje chrystianizacyjne miały charakter przede wszystkim polityczny, a liturgię odprawiano po łacinie. Zamysł Krzywoustego był taki, by prowadząc misję dokonać jednocześnie uzależnienia księcia Warcisława od siebie. Temu miała służyć obecność polskich zbrojnych w świcie Ottona, a gniew polskiego władcy był straszakiem dla potencjalnych agresorów - tłumaczy Radosław Skrycki

Niepokorny Wolin

W Stargardzie, Otton spotkał się z księciem pomorskim - Warcisławem. Trzy dni odpoczywał w tym grodzie po trudach podróży, ustalając trasę misji. Następnie udał się do Pyrzyc, gdzie przebywał od 2 do 20 czerwca 1124 roku. Ochrzcił tam około 500 osób i zburzył pogańską świątynię, na miejscu której zbudowano drewniany kościółek.

Potem podążył do Kamienia Pomorskiego, gdzie ochrzcił "dużą liczbę osób płci obojga", a stamtąd do Wolina, gdzie napotkał opór mieszkańców. Później przyszła kolej na Szczecin. Na początku grudnia 1124 roku Otton udał się do Gardźca i Lubinia.

Wracając przez Szczecin, postanowił, że jeszcze raz pojedzie do Wolina. Wyruszył w połowie grudnia. Mieszkańcy grodu, po groźbach kary ze strony polskiego władcy, powitali misjonarzy z pokorą, wysłuchali nauk Ottona i przyjęli chrzest.

W Wolinie zbudowano kaplicę św. Wojciecha i Jerzego, a przed bramą grodu kaplicę Michała Archanioła. Ta ostatnia świątynia, z woli biskupa bamberskiego, stała się katedrą, siedzibą biskupstwa misyjnego, którą po zakończeniu akcji chrystianizacyjnej objął kapłan Wojciech.

Następnie orszak misyjny udał się do Kołobrzegu, wcześniej zatrzymując się w wielkiej wsi Kłodona, położonej niedaleko Trzebiatowa, gdzie ochrzczono wielu ludzi i zbudowano kościół ku czci św. Krzyża.

Kołobrzeżanie początkowo nie chcieli przyjąć chrztu, bowiem decyzję w tak ważnej sprawie uzależniali od konsultacji ze starszyzną, a ta przebywała wówczas na swych statkach na morzu. Jednak nauczanie i argumenty biskupa Ottona przyniosły pełny sukces i odbył się chrzest ludu pogańskiego.

Z Kołobrzegu misjonarze udali się do Białogardu, gdzie głoszono kazania, ochrzczono mieszkańców i zbudowano kościół p.w. Wszystkich Świętych. Gród ten był ostatnim przystankiem na trasie misji pomorskiej, podczas której biskup bamberski ochrzcił 22 165 osób i zbudował kilkanaście kościołów.

W czasie wyprawy doszło też do przypadków użycia przemocy. - Incydenty używania przemocy wobec biskupa, którym - co ciekawe - nie mógł także zaradzić sam książę Warcisław, zdarzały się sporadycznie. Jest to jednak zupełnie naturalne - nowy bóg, którego przynosił Otton, wymagał fizycznej likwidacji znaków dawnych, słowiańskich bogów. Wykorzenienia wielowiekowej kultury nie da się przeprowadzić z dnia na dzień bez wywoływania niezadowolenia ludności. Szczególnie warstw uprzywilejowanych, w tym i kapłanów - mówi Radosław Skrycki.

Marek Jaszczyński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia